Lato w pełni, a Twój taras nie zachęca do spędzania na nim czasu?
Nic straconego, dziś przychodzę do Was z metamorfozą tarasu. Sprawdźcie jak dzięki kilku trikom możecie stworzyć własną oazę na świeżym powietrzu.
Przypadkowe meble i brak dodatków to główne problemy tego tarasu, ale zaraz zobaczycie, że każdy problem da się rozwiązać.
Zaczęłam od uprzątnięcia niepotrzebnych przedmiotów i wydzielenia stref. Pierwsza jadalniana ze stołem i druga wypoczynkowa. Ze strefy jadalnianej przesunęłam leżak do wypoczynkowej i przykryłam go kocem, ponieważ ten zielony kolor do niczego tu nie pasuje. Do stołu dokupiłam krzesła i przemalowałam je na kolor stołu i ławki. Na koniec na stole ustawiłam świeczki i lampion. Pamiętajcie, że nie musicie wyrzucać starych rzeczy. Jeśli metamorfoza ma być nisko budżetowa, zawsze możecie coś przykryć czy pomalować zamiast kupować nowych.
W części wypoczynkowej oprócz wspomnianego już leżaka, przede wszystkim dodałam sporo poduszek i koc, żeby było przytulniej. Oczywiście nie zabrakło też kwiatów. Doniczkowe jednosezonowe kwiaty sprawdziły się tutaj idealnie. Jeśli chodzi o kolory, przeważa szarość. Żeby jednak nie było za nudno dodałam drobne niebieskie i różowe akcenty. Finalnie wszystko prezentuje się super. Pamiętajcie, że jeśli mamy neutralną bazę z dodatkami zawsze można poszaleć.
A czy Twój taras lub balkon jest gotowy na drugą połowę wakacji? Jeśli nie, koniecznie się do mnie odezwij, a pomogę Ci go odczarować.